Jeśli dusza zrozumie, że oddzielenie od materii to naturalna kolej rzeczy, wszystko będzie w porządku. Niekiedy ducha pozbawionego ciała trzymają wśród żywych problemy emecjonalne, niezałatwione sprawy, niespełnione pragnienia, nieuregulowane spory. Gdy śmierć przychodzi nagle wówczas taki duch moze pragnąć powrotu do świata materii. takie uparte duchy sprzeciwiają się naturalnemu biegoi czasu. Rozpaczliwie pragną wrócić do świata żywych próbując zrekompensowac sobie rozczarowania poprzez duchowe pasożytnictwo. Bezcielesny duch wchodzi wówczas w ciało żywej ludzkiej istoty. Znawcy przedmiotu twierdzą że może on podporzadkować sobie ciało swego gospodarza i skłaniac nawet do popełniania czynów okrutnych. Z chwilą wejścia duhowego pasozyta w ciało żywego człowieka obserwuje się "rozszczepioną" schizofreniczną osobowość. Na podstawie różnych badań ustalono cechy osobowości osoby opanowanej przez gościa z zaświatów. Człowiek opętany przez ducha słyszy glos nakazyjący mu czynić coś, do czego w ogóle nie byłby zdolny. Czesta osoba widzi postać swego pasożyta w takiej formie jaka miał za życia. Po kilku tygodniach czy miesiącach osoba "opętana" przez pasożyta wielokrotnie traci przytomność oraz pamięć. Niekiedy w samym środku toczącej się rozmowy świadomy umysł ulega zawieszeniu, a "nawiedzony" wpada w rodzaj transu. Znajomi zauważają rózne anomalie, - taki człowiek zachowuje sie wg. nich dziwnie, irracjonalnie. Często u tej osoby zmienia się chód, gesty, zmienia się głos i zaczyna robić rzeczy które dawniej nie robił. Zanjomi stwierdzają że osoba jest jakby kimś innym, że niektóre rzeczy robi pod dyktando kogoś innego. W skarajnych przypadkach pasożyt może całkowiecie zawładnąć ciałem ofiary tak że 'nawiedzony" popełnia nawet samobójstwo lub czyn aspołeczny. Wielu ludzi przed wystapieniem "opętania" doznało silnego przeżycia jak np. silny długotrwały stres powodujący utratę energii. Wielu w tym czasie popada w alkoholizm, zażywa narkotyki. Taki stan sprawia, że osoby te są podatne na ataki istot pasożytniczych z tamtego świata i bez oporu dają się kierować. Dr. Wilson Van Dusen, szef oddziału psychologicznego szpitala stanowego w Kalifornii prowadził szereg badań na podstawie których doszedł do wniosku, że wielu pacjentów klinik psychiatrycznych jest nawiedzonych przez demony, zadające psychiczne i fizyczne tortury swym ofiarom. (Dr Wilson Van Dusen jest autorem ponad 150 prac i książek poświęconym temu zagadnieniu) Szamani wszystkich kultur, w tym Kahuni z Polinezji są zgodni co do tego że niektóre choroby (w tym psychiczne) są spowodowane zajęciem umysłu przez duchy. Przebadano setki schizofreników, alkoholików, osób z uszkodzeniami mózgu, ktore były w stanie same dokonać rozróżnienia pomiędzy własnymi myślami a halucynacją. Dr Van Dusen niejednokrotnie był wciągany w dialog z postacią z halucynacji, która miała daleko większa wiedzę niż tego mozna było sie spodziewać po pacjencie. Psycholog z Kaliforni stwierdził iz duchowe pasożyty moga tak skutecznie opanowac ciało swego gospodarza, że ten widzi ich oczami, słyszy to co każą mu słyszeć i mówić ich głosem (jaki mieli za życia) - podobnie jak to sie dzieje podczas opętania przez demony. Pasożyty mają osobowośc całkowicie różną niż osoby przez nie nawiedzone, co wskazuje że nie jest to tylko wytwór chorego umysłu. Niektóre z tych istot miały zdolności medialne i przepowiadały przyszłość. Van Dusen zaobserwował, że niższe byty były nieraz wrogie religijności przeszkadzając swym ofiarom w praktykach duchowych. Nieraz same określały się jako demony mówiąc jak się nazywają. Demony objawiały się w róznych formach. Jednak większość przyjmowała ludzką postać, przy czym mogły błyskawicznie ją zmieniać. Van Dusen przyznaje, że wiele z tych istot wiedziało o wiele więcej niż on sam gdy próbował je zbic z tropu swoja akademicką wiedzą.W czasie wieloletnich badań stwierdzono, że demony opanowują ludzi o niskiej emocjonalnej lub psychicznej odporności. Takie osoby łatwo demonom omamić i prowadzić na smyczy, bo nie mają dość siły żeby się uporać ze stresem i napięciem. Prof. Ian Currie z Guelph University w Toronto przyznaje że choroby umysłowe spowodowane są opanowaniem umysłu żywej istoty ludzkiej przez demony lub duchy zmarłych (w przypadku pewnej dziewczyny nastąpiło to wskutek lekkomyślnego zabawiania się w wywoływanie duchów). Dr Van Dusen stwierdził że: - 'Można mniemać, iż nasze życie jest niewielka pustą przestrzenią, połączoną z ogromnymi wyższymi i niższymi duchowymi hierarhiami (analogicznie jak u szamanów gdzie my żyjemy w środkowym swiecie a poza nim jest jeszcze świat wyższy i niższy). Wynika z tego praktyczna lekcja: człowiek umiejscowiony jest gdzieś pomiędzy dobrem a złem, ulega wpływom kosmicznych potęg, o istnieniu których nie wie zgoła nic. Sądząc, iż ma wolny wybór, w rzeczywistości ulega wpływom nieznanych mocy.' Jak uchronić sie przed duchowymi pasożytami? Istnieją różne porady różnych "ekspertów" zajmujących się tematem opętania które są zbieżne. * Ćwiczyć równowagę umysłu, ciała i ducha. Starać się zachować najwyższą sprawność duchową, umysłową i psychiczną przez: uprawianie ćwiczeń fizycznych, dzienną choćby krótką medytację, dbanie o odpoczynek i relaks. Nie należy dopuszczać do wyczerpania emocjonalnego i fizycznego, które ułatwiają pasożytom opanowanie umysłu i ciała. * Przestrzeganie złotej reguły. Złota reguła: Co wysyłasz to wraca do ciebie, o czym myślisz - to przyciągasz. Rozładowywać wszystkie afronty i słowa obraźliwe skierowane w naszą stronę. Nie trzymać ich w sobie, nie myśleć o zemście. Zważac na słowa, - nieżyczyć nikomu źle gdy jesteśmy emocjonalnie wzburzeni poniewaz złe życzenia mogą się odbić i wróćić do nas jak bumerang ze zdwojoną siłą (czasem z jakimś niechcianym towarzyszem) * Zachowanie umiaru. Duchowe pasożyty bardzo lubią tych którzy przesadzają i nie mają umiaru w piciu i używkach. Wszelkie narkotyki i halucynogeny, alkohol w nadmiarze czy też leki psychoaktywne zmieniające stan świadomości są otwartymi drzwiczkami dla niepożądanych gości. * Pozytywne myślenie. Pozytywne myślenie, pozytywne afirmacje i radość życia trzymają od nas z dala duchowe pasożyty. Należy unikać stanów smutku, depresji, przygnębienia i negatywnych myśli. * Wnikliwośc osądu. Nie należy być łatwowiernym i bez rozsądku przyjmować wszelkie nowe idee i filozofie różnych często fałszywych guru, które osłabiają zdrowe i logiczne myslenie, osłabiają wolę i umysł. Co robić i jak sobie poradzić z pasożytami gdy doszło już do zainfekowania ? Najprostszym egzorcyzmem jest świadome i stanowcze zwrócenie się do pasożyta, demona prostym poleceniem: "Wynoś się! JA cię tu nie zapraszałem!" Czesto takie polecenie nie będzie działać gdy demon zaszczepi w nas poczucie bezsilności, bezradności tak że będziemy niezdolni do oporu. Czesto również kościelne egzorcyzmy na niewiele się zdają gdy opętujący duch zmarłej osoby był osobą niewierzącą. Czesto w przypadku opętania potrzebna jest pomoc z zewnątrz, gdyż osoba nawiedzona przez ducha często nie zdaje sobie sprawy z tego uznając swoje dziwne zachowanie za transformację lub wynik stresu. Osoba odprawiająca rytuał egzorcyzmu, czyli wypędzania pasożyta musi mieć silną osobowość. Musi czuć to intuicyjnie, że może dokonać oczyszczenia i wypędzenia niepożądanego ducha. W szamanizmie, szaman chcący pozbyć się niepożądanego pasożyta u danej osoby, zanim zajmie się oczyszczeniem osoby i wypędzeniem z niej ducha, udaje się na odosobnienie gdzie pości i medytuje. Kontaktuje się ze swymi duchami opiekuńczymi przygotowując odpowiedni rytuał, który jest tylko wykonywany dla konkretnej osoby. Szaman, oczyszczony i wzmocniony postem i medytacjami i mający od duchów rytuał moze przystąpić teraz do wypędzania ducha z osoby. Przyzywa swoich przodków i innych szamanów do pomocy. Wchodząc w trans korzysta z pomocy i opieki swoich duchów - przewodników, swoich przodków,zwierząt mocy. Staje do walki z demonem. Nie układa się z nim, walczy teraz na śmierć i życie. Musi go pokonać i udaje mu się to. Często demon zajmuje ciało szamana i wykręca je w dziwne pozy i przmawiając straszne rzeczy przez usta szmana do pozostałych. Często osobę "egzorcyzmowaną" krępuje się sznurami przywiązując do drzewa po to by podczas rytuału demon władający ciałem ofiary nie mógł wyrządzić krzywdy czy przerwać rytuału. Ta walka nie jest walką gdzieś na zewnątrz, - odbywa się wenątrz duszy szamana - w jego szamańskim świecie , gdzie z pomocą w walce przychodzą mu duchy opiekuńcze, przodkowie, inni szamani. Zazwyczaj jeden rytuał wystarcza by wypędzić demona. Czasem trzeba zabieg powtórzyć. Te energie demoniczne często z osoby egzorcyzmowanej przekłada się na jakieś zwierzę, które również przywiązuje się obok ofiary opętania. Gdy juz doszło do tego że demon zajął ciało zwierzęcia, co poznać po nienaturalnym zachowaniu się zwierzęcia wtedy w rytualny sposób zabija się zwierzę poświęconymi bogom strzałom i włóczniom a zwierzę potem się spala w całości. Demon nieraz nie chce opuścić ciała ofiary powodując u niej konwulsje, spazmy i dzikie zachowanie i chwilowe utraty przytomności. Ale gdy walka jest już przesądzona demon ustępuje.